Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła rozpoczął się 11 października wieczorem na
pl. Wolności. To już trzecia edycja tego festiwalu w Łodzi. Tym razem
nie odbywał się on na ul. Piotrkowskiej (z powodu jej remontu). Na
głównej ulicy Łodzi podświetlone zostały tylko kamienice na odcinku od
skrzyżowania z ulicami Jaracza i Więckowskiego do pl. Wolności. Na festiwal wybraliśmy się w ostatnim dniu, zapraszam na relacje :)
Na początku, gdy dojechaliśmy w okolice Parku Staromiejskiego, krążyliśmy samochodem w poszukiwaniu miejsca parkingowego około 5 min :) kto by pomyślał, że ten festiwal tak przyciąga ludzi. Doszliśmy spacerkiem, (mijając trochę pijaną młodzież ) do Parku Staromiejskiego i tam podziwialiśmy animacje świetlne. Osobiście zmieniłabym miejsce na pokaz "wodny" do Parku Reymonta (Biała Fabryka), tam byłoby więcej miejsca, a tak to zostało wspomnienie tłumu ludzi, przepychanki, kto oczywiście stanie pierwszy przy wodzie, (mimo pokazów co 5-10 min), oraz brudne zakurzone buty ;) Pokaz świetlny przypomniał mi imprezy drum and bass z czasów "młodzieńczych". Reszta ..czyli sowy, nitki, kule, lampki na drzewie itp. stanowiły ciekawy dodatek.
Zapraszam do obejrzenia filmu i zdjęć :)
|
Tutaj ja z brzusiem ;) | |
|
|
|
Chór Politechniki Łódzkiej |
Komentarze
Prześlij komentarz